Środek lata to dobry moment, aby na chwilę wyskoczyć na słoną wodę. W kameralnym składzie (Sławek i Weronika oraz Jarek i Piotrek) postanowiliśmy zrobić sobie żeglarski przedłużony weekend na Zatoce.

 

Obraz zawierający osoba, niebo, zewnętrzne, dzień

Opis wygenerowany automatycznie

 

Po umówieniu się z zaprzyjaźnionym armatorem bierzemy w czarter 10-cio metrowy jacht Elan 33 w ostatni weekend lipca 2022roku. Od czwartku wieczorem do niedzieli po południu. Początek i koniec rejsu w Górkach Zachodnich. Trasa rejsu jest raczej standardowa: z Górek idziemy w kierunku Helu, mijamy go i wychodzimy na pełne morze.

 

Obraz zawierający zewnętrzne, woda, niebo, łódź

Opis wygenerowany automatycznie

 

Po przyjemnej żegludze na trawersie Juraty zawracamy i na nocleg stajemy w Helu. I tutaj zaskoczenie: jest piątek wieczór, środek wakacji a w porcie połowa miejsc wolnych! Na głównej ulicy Helu jest trochę ludzi, ale nie jest to tłum.

 

Obraz zawierający niebo, łódź, zewnętrzne, woda

Opis wygenerowany automatycznie

 

Następnego dnia rano wychodzimy na Zatokę i idziemy do Jastarni. W porcie sporo jednostek i trudno o wolne miejsce. Bosman daje nam miejsce po rezydencie na max. 2h. Stajemy więc alongside na wskazanym miejscu. Blisko portu znajdujemy miłą restaurację, w której realizujemy cel naszego cumowania w Jastarni: jemy zupę rybną!

 

Obraz zawierający osoba, siedzi, stół

Opis wygenerowany automatycznie

 

Wracamy na jacht i wychodzimy na nocleg do Gdyni. Odchodząc od kei ćwiczę odejście na cumie rufowej. Całkiem fajny manewr.

Podczas żeglugi do Gdyni mamy czas piękną pogodę, słońce i wiatr 3B. Ale na podejściu do Gdyni wiatr wzrasta do 4B i skręca na północny. Oznacza to, że od rufy mamy fale około 1,5m. Więc trochę nas buja. Z tego też powodu obijacze i cumy dziobowe przygotowujemy dopiero po wejściu za falochron, gdy bezpiecznie można przemieszczać się po całej długości pokładu.

W marinie Yacht Park jest deficyt miejsc i bosman daje nam miejsce przy kei z motorówkami i większymi jachtami. Wszystkie jednostki są duże i z wyższej półki. Nasz jachcik z powodzeniem mógłby być szalupą dla wielu z tych jednostek.

 

Obraz zawierający niebo, zewnętrzne, dok

Opis wygenerowany automatycznie

 

Ale postój w takim towarzystwie jest na swój sposób ciekawy. Mamy możliwość obejrzenia, w jaki sposób cumy motorówek są obłożone na knagach cumowniczych. Nie wnikając w szczegóły: co knaga to inny przypadek inwencji cumownika. Ciekawie było też popatrzeć, jak niektóre motorówki wychodzą lub wchodzą na swoje miejsca. Ciekawy materiał do obserwacji. Ratując sąsiada przed odpłynięciem razem ze słupkiem (tym co jest na kei z wodą i energią elektryczną), nawiązaliśmy z nim bliższą znajomość i właściciel zaprosił nas na swoją motorówkę (około 17m długości). Z ciekawością obejrzeliśmy, jak wygląda wnętrze takiej jednostki i jak wygląda panel sterowania. Różni się to oczywiście od jachtów żaglowych i mam wrażenie, że raczej nie jest to wszystko projektowane do pływania w trudnych warunkach. Tak więc postój między motorowodniakami był pod każdym względem ciekawy.

Powrót w niedzielę z Gdyni do Górek odbywa się przy wietrze 4B i fali około 1,5m. Buja nas, ale bez walki o życie.

 

Obraz zawierający zewnętrzne, woda, osoba, niebo

Opis wygenerowany automatycznie

 

Rejs był krótki, ale przy bardzo dobrej pogodzie żeglarskiej. Można było chwilę oderwać się od spraw zawodowych, ale jak zwykle, rejs był za krótki.

 

 

Obraz zawierający niebo, zewnętrzne, łódź, mężczyzna

Opis wygenerowany automatycznie